Jan "Myslnik" Herman

Zapach polityki

2010-02-28 07:53

Zapach polityki

 

Wszyscy wiedzą, że pierwszy lepszy pies nie dość, że ma setki razy czulszy węch, to jeszcze jego nos wychwytuje z powietrza takie sygnały, o których człowiek nawet nie wie, że one są, bo my-ludzie nie mamy w ogóle takich receptorów, nawet czujników technicznych.

 

U psa jest to możliwe, bo ma nos długi i smutny: mieści się w tym nosie wielka bateria detektorów wszystkiego, co uniesie powietrze, stąd pies rozpoznaje nawet który zapach jest starszy, a który nowszy, nie mówiąc już o rozpoznawaniu osobników, płci, diety, warunków mieszkaniowych i tego, czy ktoś ma w domu kota i czy lubi słodycze, a może jest na cos chory?

 

Ostatnio usłyszałem, że podobny talent mają słonie, które są znakomitymi ponoć tropicielami. Ich talenty zawarte są – a jakże – w trąbie, która jest przedłużeniem nozdrzy.

 

Tylko politycy nie rozumieją, że im więcej różnorodnych osób ich otacza, tym mają lepszy „węch polityczny”. Wolą oddalać od siebie tych „czujników”, którzy im dostarczają niemiłych i trudnych informacji albo refleksji. Nieciekawych.

 

No, i przegrywają politykę, bo co to za tropiciel, który wycina z własnych nozdrzy czujniki?

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Zapach polityki

Nie znaleziono żadnych komentarzy.