Jan "Myslnik" Herman

Prezydencka masa upadłościowa

2010-05-29 07:26

 

Kilka banałów na początek. Wybory Prezydenta nie są tym samym, co wybory parlamentarne: głosujemy na człowieka zdolnego do działań ponadpartyjnych, męża stanu, męża opatrznościowego, godnego reprezentanta wszystkich mieszkańców kraju, głowę Państwa – a nie na partię polityczną czy jej lojalnego funkcjonariusza. Wybory Prezydenta nie są konkursem piękności, medialnej atrakcyjności, plebiscytem popularności – tylko rankingiem osób prezentujących realny potencjał państwowotwórczy. I tak dalej.

 

Prezydent RP nie zarządza nawą państwową, tylko stoi na jej czele. Powinien mieć charyzmę, a na pewno ma uprawnienia, aparat urzędniczy (Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej) oraz prerogatywy konstytucyjne (rozdział V Konstytucji), za pomocą których może i powinien interweniować-korygować funkcjonowanie Państwa w obszarze ustawodawstwa i w obszarach wrażliwych (obronność, bezpieczeństwo narodowe, stosunki zagraniczne: Art. 126/2 Konstytucji mówi: Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium), może też i powinien zgłaszać inicjatywy ustawodawcze, na koniec może i powinien podpowiadać nawie państwowej wzorce instytucjonalne i ideowo-programowe (np. poprzez patronaty, rady konsultacyjne, doradców, itp.). Jak powiada Art. 141/1 Konstytucji, w sprawach szczególnej wagi Prezydent Rzeczypospolitej może zwołać Radę Gabinetową, którą tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej.

 

Państwo, którego w Polsce Głową jest Prezydent RP, „zanurzone” jest w tzw. Ultra-Gospodarce, na którą składają się:

 

  1. Administracja publiczna;
  2. Infrastruktura (np. drogi, porty, koleje, huby, łączność, granice, lotnictwo, media, systemy rozległe, energetyka, ciepłownictwo, wodociągi i kanalizacja, oczyszczalnie, obszary szczególnie chronione, itp.);
  3. Metawalory (finanse, bankowość, budżety, ubezpieczenia, asekuracje, gwarancje, obszar fiskalny, itp.);
  4. Polityka (parlament, rząd, partie, system prawny, mechanizmy stratyfikacji, struktura społeczna, samorządy terenowe, branżowe, polityka gospodarcza, polityka społeczna, polityka międzynarodowa, itd.);

 

Podkreślmy: Ultra-Gospodarka nie jest tożsama z Państwem, bowiem Państwo jest w niej „zanurzone”, jest ona fenomenem społeczno-polityczno-kulturowym.

 

Wybierając Prezydenta – chciałbym znać jego zdanie w sprawach wyliczonych powyżej: choćby jedno krótkie zdanie w każdej ze spraw. I niechby wtedy ów kandydat nosił źle dobrane krawaty i zużyte sznurówki, niechby się jąkał, ale chcę znać jego poglądy w kluczowych dla funkcjonowania Państwa obszarach, co do których może on używać skutecznie swoich prerogatyw konstytucyjnych.

 

Zwłaszcza, że cztery wymienione obszary są akurat w Polsce w bardzo złym stanie: polega to albo na tym, że strategiczne zarządzanie tymi obszarami zostało przeniesione poza Państwo (np. w drodze nieprzemyślanego szału prywatyzacyjnego), w tym za granicę, albo jest niezdolne do prawidłowego funkcjonowania (np. ze względu na przerost interesów partykularnych nad dobrem publicznym, racją stanu, itd.).

 

Żeby się zbytnio nie rozwijać, wspomnę tylko, że tzw. pomoc zagraniczna (w tym fundusze unijne) stanowią łącznie w wymienionych obszarach wartość większą, niż środki własne Państwa wygenerowane na te sprawy. Co się zatem stanie z samorządnością (w tym z obywatelskimi instytucjami społecznymi), z kluczowymi obiektami infrastruktury, z administracją publiczną, a nawet z polityka (tu: z demokracją) – kiedy na skutek kryzysów czy innych okoliczności owe setki miliardów „euro” przestaną płynąć do Polski?

 

Panie Prezydencie-in-spe: polska Ultra-Gospodarka, a wraz z nią polskie Państwo, sypie się, i nie jest to wyłącznie kwestia starzenia się czy korupcji: na skutek różnorodnych procesów, nie powstrzymanych w porę przez ustawodawstwo, a nawet generowanych w Parlamencie i w obyczaju administracyjnym, Państwo obiektywnie obraca się przeciw Obywatelowi, zjadając własny ogon, uciskając go na poziomie ekonomicznym, praw obywatelskich i praw człowieka, zabezpieczenia socjalnego, ładu publicznego. Nawet własną Konstytucją się owo Państwo nie przejmuje za bardzo (np. Art. 20).

 

Co Pan na to ma w swoim programie? Czy Pan o tym w ogóle myśli, czy Pan o tym wie? Nie słyszę! A to już tylko 22 dni!

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Prezydencka masa upadłościowa

Nie znaleziono żadnych komentarzy.