Jan "Myslnik" Herman

Cofać się z entuzjazmem?

2010-02-26 11:25

 Język 2030

 

Miałem wczoraj przyjemność w którejś z sal sejmowych uczestniczyć w dyskusji – jakże burzliwej i szczerej! – na temat raportu Jaka Polska 2030? Organizatorzy: Towarzystwo F. Lasalle’a i Marek Balicki. Na sali – dużo osób o konotacji lewicowej i dwóch panów spośród dużego zespołu redagującego raport pod wodzą Michała Boniego.

 

Pewnie kiedyś przyjdzie czas podsumowań, bo takich spotkań odbywa się kilkanaście w całym kraju, ale jedno nie dawało mi spokoju: otóż spierający się autorzy rozmaitych artykułów i współautorzy raportu oraz ludzie „co się dosiedli” – wszyscy zdawali się akceptować pogląd znany w świecie edukacji historyczno-politycznej jako prawidłowość dziejowa, a opisujący progres ludzkości, którego ważnym i historycznie pozytywnym elementem jest Kapitalizm. Lewica widzi ów Kapitalizm jako szczebel na drodze ku lepszym ustrojom, prawica zaś uważa go za szczytowe osiągnięcie ludzkości, no, może trochę wymagające udoskonalenia i pielęgnowania, dopieszczania.

 

Ja zaś twierdzę, że Kapitalizm jest obrazem czegoś, co na roboczo wczoraj sformułowałem: Retour en avant albo Capitalism as Atavism. Otóż twierdzę, że – na skutek katastroficznie samopowielających się mutacji cywilizacyjnych, dających się objaśnić w formule dialektycznej – Ludzkość owładnięta kluczową instytucją Własności (organizującą inne instytucje jako podporządkowane), dokonuje od około 250-300 lat czegoś jak revert to ancestral state. Najłatwiej to widać śledząc „stężenie wyzysku na głowę” (patrz: HDI – Human Development Index, EDI – Ecological DI, GDI – Gender DI), który rośnie logarytmicznie właśnie od ponad dwóch stuleci. A my się jak ci naiwni cieszymy, że takie tempo mamy!

 

Od kilkudziesięciu lat ów wyzysk „na głowę” maleje w niektórych miejscach, pojawiają się takie przeciwstawne wynalazki jak Społeczna Gospodarka Rynkowa, Welfere State, Ekonomia Społeczna, Kapitał Ludzki, Konwencja z Kioto, Traktat Lizboński: to wszystko są formuły polityczne w intencji, ekonomiczne w treści, które wychodzą z założenia, że pora wysiąść z pociągu, gdzie Przedsiębiorczość ponad wszystko, Doraźny Zysk - a po nas choćby potop. Wyłania się obraz krzywej rozwoju, przypominającej rozkład Gaussa.

 

Rozważania Raportu i jego adwersarzy są takie same, jak rozważania faceta, który wsiadł do autobusu dobrej linii, ale nie w tę stronę.  Panie, nie rozważaj, czy wygodnie i pięknie, czy środkiem jezdni czy poboczem, czy kierowca sprawny i uprzejmy, tylko wysiadaj jak najprędzej i przesiądź się w drugą stronę! W poprawną stronę, bo jak dotąd oddalasz się Pan od celu!

 

Jednym słowem: wczoraj uczestniczyłem w dyskusji na temat: czy chcemy cofać się z entuzjazmem, czy jednak nieco narzekając. A ja wolałbym rozważać: jak tu nabrać prawidłowego kierunku, jak tu znaleźć "ausgang" z tej autostrady, która nas wiedzie ku przeszłosci, jak tu skorygować azymut, aby zbliżać się do lepszego świata, a nie brnąć w coraz większe NIC.

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Cofać się z entuzjazmem?

Nie znaleziono żadnych komentarzy.