Jan "Myslnik" Herman

Było mi wstyd

2010-02-23 08:51

Niedawno miałem możliwosć towarzyszyć kilkorgu zaprzyjaźnionym Mongołom udającym się do Polski, jako ich przewodnik. Na granicy białorusko-polskiej w Kuźnicy - już w Polsce - zostali(smy) wysadzeni z pociągu, poddani uciążliwej, trwającej w nieskończonosć kontroli pograniczników pod kątem zawartosci bagaży (narkotyki, broń, itp.), do tego wielogodzinne przesłuchania. Nawet extra zaserwowano nam transport więźniarką do jakiegos ważniejszego punktu. Na szczęscie Mongołowie mówili tylko po mongolsku, więc najwięcej rozmawiano ze mną. Na nic były wyjasnienia, że są oni naszymi gosćmi, że nie jadą na stałe tu zamieszkać, że mają swoje poważne biznesy w kraju ojczystym. Wiadomo: jest nieoficjalna instrukcja, że Mongoł to podstępny nielegalny imigrant, zatem trzeba mu wybić z głowy pobyt w naszym cudownym kraju.

Na moje pytanie, dlaczego tak się traktuje osoby mające wizę "szengeńską", odpowiedziano: był Pan w Ameryce? Wiza nie gwarantuje wjazdu! Pomyslałem cicho: rozejrzyj no się chłopie wokół, na tę nędzę przemycającą wódkę i papierosy po kilkanascie razy dziennie, w rozkręcanych srubokrętami zakamarkach zrujnowanych wagonów, a potem mi dopiero truj o Ameryce.

Wypuszczono nas, po wielu innych nie opisanych tu szykanach, późną nocą, nie zatroszczywszy się ani o nasz nocleg, ani o wyżywienie, o nic. Na dworze - minus 15 stopni Celsjusza. Niech się Mongołowie ćwiczą w polskim survival-u.

A poza tym, oczywiscie, jestesmy w Europie. Tu się, panie, dba o człowieka i jego wartosci, a nie jak u tych azjatyckich barbarzyńców.

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Było mi wstyd

Nie znaleziono żadnych komentarzy.