Jan "Myslnik" Herman

Gwarancja i prawo do pokoju (ustrojowy postulat 6)

2010-08-05 21:42

 

Pragnienie, umiłowanie Pokoju jest w Polsce i dla Polaków czymś szczególnym. Niezależnie od historycznych okresów i zdarzeń, w których inicjowaliśmy agresję, postulat Pokoju nigdy u nas nie był skażony pustosłowiem.

 

Pojęcie Wojny oraz Pokoju w ciągu ostatnich kilku pokoleń uległo na świecie jakościowemu przewartościowaniu. Dziś wojna nie oznacza tak dosłownie „pójścia w szranki”, raczej jest rzeczywistym „przedłużeniem dyplomacji”, jak chciał Carl Phillip Gottlieb von Clausewitz (dosłownie: Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami). Ale nawet on, uchodzący za ideologa wojny, uważał, że obrona jest silniejszą formą prowadzenia działań wojennych niż atak, agresja.

 

Wojny prowadzone w XX i XXI wieku wciąż bardziej przestają mieć cokolwiek wspólnego z tym, co znamy jako honor żołnierski (rycerski), kodeksy honorowe, prawa człowieka (jeńca i ludności cywilnej), nie-angażowanie cywilów, sztuka żołnierska (wojenna). Więcej w tym wszystkim jest obłudy, kłamstw, zbrodni, demoralizacji, cywilizacyjnego i humanitarnego atawizmu.

 

Olbrzymi wkład techniki – przecież mógłby pomóc w przywróceniu „pierwotnej” filozofii wojny – akurat systematycznie i konsekwentnie oddala armie, sztaby i polityków od niej.

 

Powiada się, że współczesna wojna ma charakter prewencyjno-policyjny (zapobiega u źródła atakom nieprzyjacielskim) oraz cywilizacyjny (armie niosą dobrobyt i demokrację w obszary zacofane). Trzebaby jednak bardzo wnikliwie zbadać historię wojenną ostatnich 120 lat, aby znaleźć może jakiś ślad prawdziwie potwierdzający tę myśl.

 

Jeśli w samym Afganistanie na wojnę wydano już 300 mld. $, uczestniczy w niej czynnie 150 tysięcy żołnierzy NATO, a zarówno po stronie agresorów, jak też po stronie mieszkańców Afganistanu mamy do czynienia z poważnym zaangażowaniem cywilów (z jednej strony – dla zysku i awanturniczej przygody, z drugiej strony – jako niewinne ofiary), przy czym nie wiadomo, czy „główny podejrzany” żyje i przewodzi talibom – to trudno jest uwierzyć w jakąkolwiek argumentację na rzecz tej wojny.

 

Dodajmy: gazy bojowe, bataliony karne (śmierci: idące pod ogień przed właściwymi siłami), getta, krematoria, obozy koncentracyjne, masowe rozstrzeliwania, rugowanie z majątków, niszczenie całych miast, zalewanie depresji, bomba atomowa, gwałty idące w miliony, pozostawione pola minowe, czystki etniczne, rasowe, itp. (shoah), Guantanamo i praktyka tortur, taktyka spalonej ziemi, systemowe (państwowe) ukrywanie zbrodni i wspomaganie ludobójców, tajne zbrodnicze operacje i instrukcje, biznesowo-ekonomiczna motywacja konfliktów, wiele innych zupełnie nieszlachetnych aspektów wojen ostatniego stulecia to jest wystarczający powód, aby stracić jakiekolwiek racje wspierające wojnę.

 

To samo dotyczy „wojen wewnętrznych”, ruchawek, puczów, rewolt, rewolucji, zamachów stanu.

 

A uczestnicy tych zdarzeń nierzadko, właściwie w większości, nie są uczestnikami dobrowolnymi.

 

Postulat konstytucyjnego zagwarantowania pokoju – ma swoją humanistyczna rację nadrzędną i szereg uzasadnień moralnych, ekonomicznych, nawet politycznych.

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Żądam gwarancji i zarazem prawa do pokoju (ustrojowy postulat 13)

Nie znaleziono żadnych komentarzy.